sobota, 31 stycznia 2015

niedziela, 23 lutego 2014

Mój pierwszy random :3

Stałam na starym drewnianym parkiecie strychu. Dom był wyjątkowo stary i straszny. Wymiarami przypominał mały zamek, w którym pełno było zakamarków. Uznałam, że jeśli nie znajdę nic na strychu to razem z Cobbie wycofujemy się z willi i wracamy do bazy. Miałam jednak szczęście rodem z książki. W dachu była spora dziura, przez którą wpadały do środka promienie zachodzącego słońca. Krąg światła pokrywał się z jasnym okręgiem na ścianie obok. Podeszłam bliżej, ale ściana była pusta. Widziałam, że mam mało czasu zanim słońce znacznie zmieni swoją pozycję.
- Cobbie! Chodź na górę, chyba coś mam!
Po chwili usłyszałam kroki na skrzypiących schodach i z zupełnego cienia wyłoniła się jasna twarz o ognistych włosach. Cobbie podeszła do ściany i od razu zrozumiała o co chodzi.
- Jennie, myślisz że mamy tu zrobić dziurę?
- Na pewno nie. Gdyby coś było za tą ścianą to byłyby już tutaj ślady po osobie, która to chowała. Cała ściana jest nietknięta.
- A co z tymi trzema kółkami na podłodze?
- Jakimi kółkami?
Spojrzałam uważnie na podłogę i rzeczywiście kilka metrów przed nami zaznaczone były trzy niewyraźne okręgi. Obok nich stała szafa przykryta białym prześcieradłem. Tylko czemu szafa miała trzy nogi...?
- Cobbie, pomóż mi z tym- powiedziałam pokazując szafę. Złapałyśmy prześcieradło z obu stron i na trzy razem je pociągnęłyśmy. 
- To nie szafa to lustro! Pomóż mi to przesunąć na okręgi, szybko bo zaraz słońce zajdzie.
Przesunęłyśmy wielkie lustro i wtedy naszym oczom ukazał się niesamowity widok. Światło odbijało się od kolejnych ukrytych luster, aż zatrzymało się na najciemniejszej ścianie strychu. Powoli zbliżyłyśmy się do tego miejsca. Cobbie popatrzyła ze zrezygnowaniem na złote runy wyryte na ciemnym drewnie:
- Zanim to odszyfrujemy słońce już dawno zajdzie!
- Mylisz się. Uczyłam się kiedyś run. Zobacz to jest j albo y, to v albo w, a reszta jest już zupełnie prosta.
- Ale jak to "albo"? Nie pamiętasz, prawda? 
- Pamiętam ale w runach te literki są takie same. Dobra czekaj, zrobię zdjęcie i lecimy do bazy.

środa, 12 lutego 2014

Pierwszy kawałek - Sg

To ja będę pierwsza!

Krótki kawałek napisany na dodatkowym angielskim ^^

Obudziłam się wtedy wcześniej niż zwykle. Siła przetrwania nie pozwoliła dłużej pozostać mi w budynku. Spakowałam, więc swoje rzeczy i wyszłam z domu, który za chwilę miał stanąć w płomieniach, lecz tak się nie stało. Przez dłuższy moment zastanawiałam się, co poszło nie tak. „Zaraz wszyscy się obudzą” pomysłalam. Gdy już miałam z powrotem wejść do środka, by sprawdzić co poszło nie po naszej myśli, kątem oka ujrzałam fioletowe szaty na szczycie jednego z sąsiednich budynków, Wycofałam się więc do karczmy na przeciwko, zajęłam miejsce przy oknie i zamówiłam kufel cydru. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że siedzę przy stole hazardzistów. Na szczęście przychodzą dopiero pod wieczór. W momencie, w którym karczmarka przyniosła mój napój, moja ostatnia sypialnia zawaliła się. Budynek razem z ludźmi, którzy się tam znajdowali, stał się ruiną.

Sugarenka

poniedziałek, 10 lutego 2014

Na dobry poczatek

Pierwsze posty są zawsze najgorsze i najtrudniejsze do napisania, więc ograniczę się do krótkiego przedstawienia naszych planów ;P Razem z moją bff Sugarenką mamy zamiar publikować tutaj nasze randomowe opowiadania, może nawet jedna z nas będzie prowadziła coś w stylu jakiejś serii, wiecie 150169 odcinków itp. xD Nie mamy określonego tematu naszych historii, więc mamy nadzieję, że choć niektóre przypadną Wam do gustu :3 Miłego czytania! :D